Nie obrażaj więc mojej inteligencji poprzez czynione na pokaz zaniżanie własnej.
UPAŁY
Żar z nieba Intensywny upał, powoduje nie tylko zgubne dla rolnictwa susze oraz pożary, ale jest także ogromnym zagrożeniem dla życia ludzi. W latach 1936-1975 w samym USA upały zabiły ponad 20 tys. osób, z czego aż 1265 osób w ciągu upalnego lata 1980 roku. Nadmiar słońca niszczy także drogi, zakłóca dostawy energii oraz wzmaga smog. Ludzie ciało w upale Zjawisko upałów jest niewątpliwie efektem ciągłego ocieplania się klimatu. Dlatego najwyższe rekordy temperatur powietrza padają właśnie w ostatnich dekadach, a nie w zamierzchłej historii. Naukowcy twierdzą, że od 1980 roku niemal wszystkie lata należą do bardzo ciepłych. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) nie ma wątpliwości, że w przyszłości temperatura będzie nadal rosła, więc wkrótce należy się spodziewać kolejnych rekordów ciepła. Najbardziej niebezpieczne są nagłe fale upałów nawiedzające umiarkowane strefy klimatyczne, gdyż ich mieszkańcy nie są do nich przyzwyczajeni, tak jak np. ludność Afryki, Indii czy też Bliskiego Wschodu. Nagły wzrost temperatury jest bardzo szkodliwy dla zdrowia ludzkiego. Przy temperaturach powietrza powyżej 32°C, organizm człowieka próbuje się bronić poprzez intensywne działanie gruczołów potowych. Jeśli jednak wysokim temperaturom, towarzyszy duża wilgotność powietrza, wówczas regulacja temperatury ciała poprzez parowanie może być nieskuteczna, co grozi odwodnieniem lub udarami cieplnymi. Obie te dolegliwości mogą zakończyć się dla człowieka tragicznie. Ponadto wysokie temperatury sprzyjają rozwojowi rozmaitych epidemii chorób zakaźnych. Ameryka w słońcu W ostatnich 20 latach kontynent północnoamerykański był szczególnie mocno doświadczany przez koszmarne upały. W lecie 1980 roku tereny począwszy od stanu Teksas aż po Dakotę na północy kraju, nękane były przez bardzo wysokie temperatury. Spiekota trwała ponad miesiąc, zabijając 1265 osób. Ponadto upały wysuszyły liczne zbiorniki wody oraz zabiły inwentarz. W Arkansas upał pochłonął 8 mln kurcząt. Susza i pożary zniszczyły również plony. Farmerzy utracili 80% zbiorów kukurydzy, bawełny oraz fasoli i pszenicy. Upał zamieniał asfalt na drogach w kleistą maź i wprowadzał chaos komunikacyjny. Powstałe szkody oszacowano na przeszło 20 mld dolarów. W lipcu i sierpniu 1995 roku Stany Zjednoczone nawiedziła nieznośna fala upałów. Na odcinku od Los Angeles po Filadelfię upały przekraczały 40°C, a bywały dni, kiedy słupek rtęci wzrastał nawet do 49°C w cieniu. Meteorolodzy uznali, że było to jedno z najbardziej gorących lat w historii USA. Zginęło 800 osób. Najwięcej zmarłych było w Chicago, gdzie zaledwie w ciągu kilku tygodni śmierć poniosło blisko 600 osób. Każdego dnia media informowały o kolejnych ofiarach słońca. W poniedziałek, 17 lipca, dziennik "Chicago Tribune" przywitał swych czytelników olbrzymim tytułem: "Upały przestano mierzyć liczbą stopni Fahrenheita - odtąd mierzy się je liczbą zmarłych". Z dnia na dzień sytuacja się pogarszała. Wzmagający się upał oraz ogromna wilgotność powietrza sprawiła, że pod koniec lipca kostnica miejska w Chicago - przyjmując niekiedy po 100 zwłok dziennie - była kompletnie przepełniona i zwłoki zaczęto składować w ciężarówkach-chłodniach. Szpitale przepełniły się chorymi z poparzeniami i udarami słonecznymi. Ludzie mdleli na ulicach, a miasto pogrążyło się w szoku. Sytuację dodatkowo pogarszał fakt, że ponad 40 tys. mieszkańców miasta zostało na kilka dni pozbawionych prądu. Przestały działać urządzenia klimatyzacyjne, wiatraki i lodówki. Zdesperowani ludzie koczowali w swych ogródkach i parkach, śpiąc pod gołym niebem. Rok później upalne lato znowu się powtórzyło. Tym razem panujące w lipcu 38-stopniowe temperatury zabiły około 1000 Amerykanów, zniszczyły wiele upraw oraz spowodowały setki groźnych pożarów. Upały nie są także niczym nadzwyczajnym w Ameryce Południowej. Jeśli jednak wysokie temperatury utrzymują się zbyt długo, wówczas stają się groźne. Fala gorąca, która w 1998 roku przetoczyła się przez Peru, 1 Ekwador, Kolumbię oraz Chile i Argentynę spowodowała tysiące pożarów i suszę. Rekordowo wysokie temperatury sprzyjały rozwojowi plagi komarów i szczurów, które wymknęły się spod kontroli władz lokalnych. Fakt ten spowodował wybuch epidemii groźnych chorób, w tym także malarii. Europejska gorączka Upały coraz częściej dają się również we znaki Europejczykom. Niespotykane wcześniej upały nawiedziły całą Europę latem 1994 roku. Ogromnym zaskoczeniem okazały się dochodzące do 40°C temperatury na północy kontynentu. W Danii i Holandii lipiec tegoż roku okazał się być najcieplejszym od 200 lat! W ciągu kilku dni wykupiono wszystkie wentylatory - te ostatnie sprzedawano nawet po trzykrotnie wyższych cenach. W Niemczech upały sięgnęły 37°C. W wielu miastach wystąpił smog. W obawie przed jego natężeniem oraz w trosce o nawierzchnię dróg znacznie ograniczono dozwoloną prędkość jazdy samochodów. Upały sprawiły, że karetki pogotowia wyjeżdżały o 75% częściej, zwłaszcza do osób chorych na serce i astmę. Niewątpliwie do jednych z najgorętszych lat należy zaliczyć lipiec i sierpień 2000 roku, kiedy to upały najdotkliwiej odczuli mieszkańcy Chorwacji, Rumunii, Grecji oraz Włoch i Turcji. W wielu miejscach zanotowano ponad 45°C w cieniu i były to najwyższe temperatury od ponad 120 lat! Na samych tylko Bałkanach słońce zabiło ponad 60 osób. Wysokie temperatury utrzymywały się nawet w nocy, np. w stolicy Chorwacji Zagrzebiu przez niemal tydzień nocne temperatury wahały się w granicach 29-32°C. Tysiące Greków przez niemal miesiąc spało w swych ogrodach, na tarasach lub plaży. Do greckich i włoskich ośrodków zdrowia każdego dnia zgłaszały się setki osób z zaburzeniami pracy serca oraz niewydolnością układu oddechowego. Wśród ofiar upałów było mnóstwo spragnionych słonecznych kąpieli turystów. Upał był szczególnie uciążliwy w dużych miastach, takich jak: Ateny, Rzym czy Neapol, gdzie trudności w oddychaniu potęgował smog. Masowe używanie klimatyzatorów i wentylatorów doprowadziło do przeciążenia sieci energetycznej, co spowodowało długotrwałe przerwy w dostawie prądu. Fala upałów zakłóciła także komunikację drogową i kolejową. Asfalt szczególnie topił się na Bałkanach i w Turcji. Natomiast szyny kolejowe w Bułgarii i Rumunii nagrzały się do ponad 70°C, co całkowicie wstrzymało kursowanie pociągów. Szalejące na południu Europy pożary strawiły dziesiątki tysięcy hektarów lasów i pastwisk niszcząc bydło oraz rozmaite upraw. 2 |
Menu
|