Urok oka - Postrzeganie przyjemności w kulturze japońskiej(1), stz. Prace Magisterskie

Nie obrażaj więc mojej inteligencji poprzez czynione na pokaz zaniżanie własnej.
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
Wydział Humanistyczny
Instytut Kulturoznawstwa
Barbara Wybacz
Urok oka
Postrzeganie przyjemności
w kulturze japońskiej
Praca napisana pod kierunkiem
prof. dr. hab. Andrzeja Radomskiego
L u b l i n 2 0 0 5
2
Spis rzeczy
W
PROWADZENIE
PROWADZENIE
……..………………………………………...…..........5
……..………………………………………...…..........5
1. J
APONIA

MIEJSCE
RZECZYWISTE
,
MIEJSCE
WYOBRAŻONE
……..……..7
2. E
STETYZACJA
ŻYCIA
CODZIENNEGO

…….....…...…………....….….
…….....…...…………....….….
15
15
Przyjemność płynąca z
kaligrafii
……….……….......………
15
15
Przyjemność płynąca z
wnętrza/zewnętrza
…...………........
24
24
Przyjemność płynąca z
herbaty
………..…...………......…....
36
36
Przyjemność płynąca z
ikebany
……...……...…......………...
46
46
3. C
IAŁO
W
ZASIĘGU
WZROKU

OBRAZY
P
RZEPŁYWAJĄCEGO
Ś
WIATA
..…
62
62
Piękno w ciele kobiety
…………………………….......…........
62
62
Aktorzy teatru kabuki
……....………………………................
.79
.79
Erotyczne obrazy japońskie
……………………...……...........
90
90
AKOŃCZENIE
…………………………………....………….........…….
107
107
IBLIOGRAFIA
……………………………………………................…..
110
110
3
2.
3.
Z
AKOŃCZENIE
B
IBLIOGRAFIA
Jestem niestety
istotą urodzoną,
a więc i umrę –
lecz póki tutaj żyję,
niech choć szczęśliwy
będę!
Ōtomo-no Tabito
Sirushi naki
Trzynaście strof na pochwałę wina sake
4
Wprowadzenie
Japonia to obcy kraj.
1
Obcy, czyli inny, odmienny, obok, daleki – orientalny. Właściwie Japonia
w naszej wyobraźni nadal cieszy się statusem „krainy” (Kraina Kwitnącej Wiśni, Kraina
Wschodzącego Słońca) raczej niż „kraju”. Jest przede wszystkim miejscem mitycznym, a
nie geograficznym czy politycznym: odległym i ekscytującym. Oczywiście, wizja ta mieści
się z pewnością w szerszym pojęciu, jakim jest orientalizm. Jednak zanim rozwinę ten
wątek pragnę poczynić pewne zastrzeżenie: otóż zakres pojęciowy, czy też przestrzenny
orientalizmu, zgodnie z tym, co pisał Edward Said odnosi się przede wszystkim do krajów
Lawantu; zanim pojawiła się moda na Japonię, już rozpoczęła się istna epidemia
orientalizmu, której nie oparł się żaden wybitny poeta, eseista czy filozof. „Orientalność” w
tym okresie, oznaczała zarówno amatorską, jak profesjonalną fascynację wszystkim, co
azjatyckie, czyli egzotyczne, tajemnicze, głębokie, źródłowe.
Ale ten orientalizm w
ostatecznej instancji był polityczną wizją rzeczywistości zaangażowaną w określenie różnic
między swoimi (Europa, Zachód, „my”) i obcymi (Orient, Wschód, „oni”).
Zafascynowanie Japonią, natomiast – nazwijmy to japonizmem, wydaje się dalekie od
upolitycznienia (przynajmniej u swych początków), szczególnie w wydaniu polskim był
zawsze swojski, romantyczny, niezaborczy; wzbogacał naszą kulturę nie szkodząc, a będąc
źródłem artystycznej inspiracji.
Orient był jakby zawsze tylko pewnym aspektem kultury Zachodu – „europejski sen
na jawie o Oriencie”.
W połowie XIX wieku Wschód stał się, jak to określił Benjamin
Disraeli, miejscem kariery, gdzie człowiek mógł nie tylko otworzyć i zredukować Orient,
lecz także stworzyć samego siebie.
I tym oto „dochodzeniem do siebie”, mam zamiar
podszyć wszystkie rozważania, których podejmę się w niniejszej pracy. Odpowiedź na
1
Tak brzmi has o reklamowe z japo skiego plakatu turystycznego. Podaj za: Bator Joanna,
ł ń ę
Japo ski
wachlarz
, Wydawnictwo Ksi kowe Twój Styl , Warszawa 2004, s. 267.
ąż
ł ę ł Ż ń
Instytut Wydawniczy, Warszawa 1991, s. 89-90.
3
Said Edward W.,
Orientalizm
& , s. 79.
4
Said Edward W.,
Orientalizm
& , s. 9.
5 Tam e, s. 92.
6 Tam e, s. 249.
5
Japonia to obcy kraj.
ń
2
Said Edward W.,
Orientalizm
, prze . Witold Kalinowski, wst p Zdzis aw ygulski jun., Pa stwowy
ż
ż
      wyzwanie, jakie postawiła przede mną Japonia w konsekwencji sprowadza się do pytania o
Europę, do tego, co Edmund Husserl nazywa „namysłem nad samym sobą” – namysłem nie
tylko nad tym, kim jesteśmy, ale zarazem nad tym, skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy.
Bo czyż można w pełni zastanawiać się nad własnym, nie zastanawiając się zarazem nad
obcym, od którego to własne się odcina? Czy namysł nad sobą samym od początku nie
oznacza namysłu nas obcym. Stawania się obcym tego, co własne
Moje spotkanie z kulturą Japonii, znalazło swój impuls na neutralnym gruncie: na
paryskim bulwarze, gdzie status
flânuera
, spacerowicza, pozwolił mi
na luksus podążania za własnym wzrokiem, kierowania się przyjemnością, na swobodne
kolekcjonowanie wrażeń. Jako obserwator, wystawiony zarazem na obce spojrzenie, udałam
się w „region dzikości”, jakim początkowo była dla mnie kultura Japonii, a nie wykluczam,
że nadal jest. Spotkanie z czymś niezrozumiałym zawsze ma charakter bodźca, tym
bardziej, gdy jest podszyte nutką fascynacji bliskiej zauroczeniu. Obcość wskazuje na coś
nad-zwyczajnego. Pisana-kaligraficznie-Japonia-jako-tekst w fazach oswajania staje się dla
mnie jakby punktem zerowym stron świata, pewnym nie-miejscem.
Odpowiednim wyobrażeniem tego samoistnego i nieskończonego odbijania, gry
refleksów pozbawionych źródła, byłby słownik, w którym słowa mogą być definiowane
tylko przez inne słowa. Wymiar tego, co inne, otwiera wymiar ogólności. Metafory
przestrzenne odgrywają przy tym szczególną rolę, gdyż widzialność i zmysłowość myśli się
łącznie z przestrzennością i cielesnością.
Jedną z idei (w wymiarze praktycznym), jakie
przyświecały mi u początków tworzenia prezentowanej pracy było nakreślenie kilku haseł-
kluczy do osobistego słownika tego, co nazywam Japonią. W wyborze kierowałam się
zasadą przyjemności, w sensie metaforycznym, ale i jak najbardziej dosłownym. Być może
zaważyło to na efekcie końcowym – który odbiega od systematyki, do której jesteśmy
przyzwyczajeni w odbiorze słownika czy leksykonu – gdzie, w wielu miejscach, to, co
„alfabetyczne” ustąpiło miejsca (przestrzeni) temu, co „podług pędzla” (
zuihitsu)
.
Warunkowa dostępność obcej kultury wymaga procesu czynienia jej zrozumiałą.
Roland Barthes ujmuje to tak:
Na istotę Wschodu nie patrzę z uwielbieniem, Wschód jest mi
obojętny, dostarcza mi po prostu pewnego zapasu rysów, których uporządkowanie, niby
wymyślona gra, pozwala mi „czarować” ideą niezwykłego systemu symbolicznego, całkiem
odrębnego od naszego. Celem rozważań o Wschodzie nie są inne symbole, inna metafizyka
czy inna mądrość (choć ta wydaje się godna pożądania); pojawia się natomiast możliwość
różnicy, mutacji, rewolucji w symbolicznym systemie własności
.
Przede mną daleka droga, ale ja mam odwagę w nią wyruszyć.
7
Waldenfels Bernhard,
Topografia obcego. Studia z fenomenologii obcego
, prze . Janusz Sidorek, Oficyna
ł
Naukowa, Warszawa 2002, s. 141-142.
8
Waldenfels Bernhard,
Topografia obcego&
, s. 203.
9 Tam e, s. 100.
10
Barthes Roland,
Imperium znaków
, prze . Adam Dziadek, wst p Micha Pawe Markowski,
ł ę ł
ł
Wydawnictwo KR, Warszawa 2004, s. 48.
6
ż
    
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alter.htw.pl
  • Powered by WordPress, © Nie obrażaj więc mojej inteligencji poprzez czynione na pokaz zaniżanie własnej.